Witam po dłuższej przerwie - częściowo spowodowanej innymi sprawami, które mnie pochłonęły, częściowo mniejszymi zakupami w SH ;) Do niedawna ciągle kupowałam kolejne ubrania, bo cały czas nie miałam w czym chodzić. Po zakupach właściwie nic się nie zmieniało, podobnie jak i po kolejnych, i kolejnych... Zauważyłam, że większość rzeczy tak naprawdę do niczego mi nie pasuje (kolorem, stylem), nie mam w nich gdzie wyjść lub ostatecznie z nieznanego mi powodu po prostu nie lubię w nich chodzić.
Ponieważ zawsze szkoda mi pozbywać się większej ilości ubrań, które mi się nadal podobają, ale w nich nie chodzę, wymyśliłam sobie takie wyzwanie - od 1 maja przez 3 tygodnie codziennie będę odkładała w osobne miejsce jedną rzecz, która nie pasuje mi do reszty lub taką, w której źle się czuje. Może nie pozbędę się od razu ich wszystkich, ale po zakończeniu akcji poczekam jeszcze jakiś czas, jeśli rzeczywiście nie będę potrzebowała tych ubrań to je sprzedam/wyrzucę/wyniosę na strych.
Jakieś pół roku moja szafa wyglądała dokładnie tak (zdjęcie to znajduje się również w nagłówku bloga) i byłam dumna, że udało mi się w 98% w SH skompletować ubrania w prawie wszystkich kolorach. Druga część szafy wygląda podobnie. W zasadzie lubię kolory, ale jednak chyba bardziej na wieszaku niż na sobie...
Kolejnym celem jest kupienie kilka klasycznych, dobrych jakościowo ubrań w stonowanych kolorach i skompletowanie bazy, której niestety trochę mi brakuje. Zakupy w lumpeksach już nieco ograniczyłam i przed zakupem staram się dobrze nad nim zastanowić. W najbliższym czasie postaram się pokazać co kupiłam w ostatnim czasie i przedstawić swoją wishlistę oraz napisać, jakie korzyści już odniosłam z jej napisania. :) Myślę również o małej reorganizacji na blogu.
A jakie kolory królują w Waszych szafach? Co myślicie o takim wyzwaniu? Może ktoś chce się do niego przyłaczyć? :)
Dobry pomysł, popieram. Kiedyś kupowałam w SH wszystko co mi w ręce wpadło. Też miałam bardzo kolorową szafę, ale żeby coś do czegoś dopasować to już było wyzwanie. Kolorystykę ograniczyłam, nadal mam dużo ubrań, ale większość pasuje do siebie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńU mnie większość białego i czarnego :) Ja na bieżąco staram się sprzedawać to w czym nie chodzę :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomył na wyzwanie, takie coś na pewno pomoże. Może i ja wypróbuję? Mam problem z nadmiarem ubrań, w których nie chodzę już, a tylko leżą w szafie.
OdpowiedzUsuńTeraz na szczęście staram sie kupować białe lub czarne ubrania, ponieważ kiedyś również w SH kupowałam wszystko co wpadło mi w ręce i było ładne, nie ważne czy pasowało i czy miałam do czego to założyć. Większość wyrzuciłam :)
OdpowiedzUsuńMoja szafa już jest praktycznie czarno-biała, ale przeważa czerń. To dlatego, że najlepiej czuję się w tym kolorze :D
OdpowiedzUsuńZajrzyj do mnie: http://blckmiu.blogspot.com/ Pozdrawiam z DC :)
Chyba i ja podejmę takie wyzwanie :D
OdpowiedzUsuńTez podjęłam własnie wyzwanie skompletowania bazy w swojej szafie. Co się okazało kompletny brak rzeczy na lato...
OdpowiedzUsuń